sobota, 3 grudnia 2016

Od Ashton'a C.D Lessie

Chichrając się (nie mam pojęcia jak to, się pisze XD) spadliśmy w dół obijając się o pokrytą śniegiem ziemię. Turlając się zupełnie straciłem orientację i nie miałem już pojęcia gdzie jest góra a gdzie dół. Czułem jedynie zimny śnieg pod sobą i co jakiś czas puchaty ogon Lessie na twarzy.
Gdy chwilę później bezwiednie opadliśmy u stóp wzgórza ledwo byłem w stanie podnieść się na nogi. Czułem się jak po wypiciu kilku butelek piwa. Moja towarzyszka sprawiała podobne wrażenie.
- Ehm... Lessie? Gdzie ty jesteś? -spytałem gdy na chwilę straciłem ją z oczu.
- No tutaj... A ty? -usłyszałem z niedaleka głos.
Zacząłem obracać się wokół własnej osi ale łapy splątywały się ze sobą nie pozwalając mi ustać na nogach na dłużej. Upadłem lądując na czymś miękkim. Za miękkim na śnieg.
- Ej! Zejdź ze mnie! -usłyszałem pod sobą rozbawiony głosik.
Oczy powróciły mi normalnego stanu i Ziemia przestała się kręcić. Zorientowałem się, że leżę na Lessie, która próbuje wyczołgać się z pode mnie. Wybuchnąłem śmiechem i zapałem się łapami tak by jeszcze bardziej utrudnić suczce próbę ucieczki.
- I co teraz? -spytałem rozbawiony

Lessie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz