Suczka, na granicy śmierci i życia, powędrowała spowrotem do przeszłości.
- Czy zostaniesz moją partnerką? - pies, znany jej jako Anubis, w połowie zdania zmienił się w Nicolay'a, po chwili jednak cała ta wizja się rozpłynęła. Anabelle wiła się we śnie, pragnąć obudzić się z koszmaru. Jednak nic z tego, sen trzymał ją mocno w swych objęciach, i nie zamierzał puścić. Kolejna wizja, tym razem arcywróg Anabelle - Yukine. Owczarek Niemiecki, który gwałcił ją za każdym razem, gdy tylko miał okazję. Szantażował, niszczył jej psychikę. Aż w końcu, zginął z jej łap. Właśnie dlatego Anabelle nie zrozumiała, dlaczego teraz powtarza swoją ukochaną czynność...
~~~
Uchyliłam powieki, zaskoczona twierdząc, że żyje. Przede mną siedział Piorun, tyłem do mnie, zapatrzony w nocne niebo.
- Dziękuje. - szepnęłam cicho. Piorun odwrócił się zaskoczony, patrząc na mnie. Wiedziałam dobrze, że to on mnie uratował. Bez niego moje ciało leżałoby martwe na dnie oceanu, mam rację?
- Nie mogłem pozwolić alfie umrzeć, bety by mnie zabiły. - mruknął niewzruszony, ale czy powodem na pewno było tylko to, czy coś więcej...?
Piorun?
- Czy zostaniesz moją partnerką? - pies, znany jej jako Anubis, w połowie zdania zmienił się w Nicolay'a, po chwili jednak cała ta wizja się rozpłynęła. Anabelle wiła się we śnie, pragnąć obudzić się z koszmaru. Jednak nic z tego, sen trzymał ją mocno w swych objęciach, i nie zamierzał puścić. Kolejna wizja, tym razem arcywróg Anabelle - Yukine. Owczarek Niemiecki, który gwałcił ją za każdym razem, gdy tylko miał okazję. Szantażował, niszczył jej psychikę. Aż w końcu, zginął z jej łap. Właśnie dlatego Anabelle nie zrozumiała, dlaczego teraz powtarza swoją ukochaną czynność...
~~~
Uchyliłam powieki, zaskoczona twierdząc, że żyje. Przede mną siedział Piorun, tyłem do mnie, zapatrzony w nocne niebo.
- Dziękuje. - szepnęłam cicho. Piorun odwrócił się zaskoczony, patrząc na mnie. Wiedziałam dobrze, że to on mnie uratował. Bez niego moje ciało leżałoby martwe na dnie oceanu, mam rację?
- Nie mogłem pozwolić alfie umrzeć, bety by mnie zabiły. - mruknął niewzruszony, ale czy powodem na pewno było tylko to, czy coś więcej...?
Piorun?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz