Nie spodziewałem się jej odpowiedzi. Suczka uśmiechnięta stała i czekała aż coś powiem, ale nie byłem w stanie nic z siebie wydusić. Byłem pod wielkim wrażeniem. W końcu musiałem jej coś powiedzieć, bo za pewne zostawiłaby mnie i sobie poszła. Złapałem się jedną łapą za kark i spojrzałem na sukę.
- Ough, w takim razie...Alfo...Mogę dołączyć do tej twojej sfory? - Zaśmiałem się.
- Oczywiście ! - Powiedziała uśmiechnięta. Miałem w zwyczaju w takich momentach szczęścia podnieść suczkę, ale odpuściłem to sobie, w końcu znam ją mniej niż jeden dzień, jeszcze pomyśli że jestem jakimś zbokiem i mnie wywali. Po krótkiej rozmowie, ja i Ann postanowiliśmy iść na spacer.
- A więc, prowadź pani alfo! - Zaśmiałem się.
Anabelle ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz