niedziela, 27 listopada 2016

Od Esperento CD Anabelle

Niechętnie powlokłem się za suczką nie mając najmniejszej ochoty na wracanie tam skąd właśnie wyszełem. Jednak, żeby nie robić Anabelle przykrości poszedłem za nią i nawet postarałem się o szeroki uśmiech ukazujący moje białe kiełki. Gdy dotarliśmy do jaskiń, tych zajętych i wolnych, Anabelle przystanęła.
- Jesteśmy. Wybierz sobie jakąś. Lecz ta, ta oraz tamte są zajęte. - powiedziała jednicześnue wskazując swoją puszystą łapą na jaskinie rozmieszczone po róznych stronach. Ja wodziłem wzrokiem po tych wolnych aż w końcu wybrałem. Dużą z białego i szarego kamienia.
~Kilkadziesiąt minut potem~
Wyszedłem z jaskini, która była moim domem. Ana nadal tam stała.
- Anabelle, a może przejdziemy się gdzieś? Poznamy się lepiej... - zacząłem totalnie bez sensu i wbrew sobie. Suczka, jak to ma w tradycji uśmiechnęła się szeroko i pokiwała głową.


<Anabelle? Za wszelkie błędy sorki, ale na fonie jestem :)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz