- A co, masz mnie już dość? - uśmiechnęłam się złośliwe.
- Eee, nie... - mruknął, trochę zmieszany. Spojrzał na mnie pytająco, bo niby od kiedy ja się stałam złośliwa, nie? A więc ujmę to tak, jestem zmienna. Ha, i to bardzo.
- A więc ja idę, pa. - kolejny złośliwy uśmieszek z mojej strony. No, nie mogę być za miła, czyż nie? Odwróciłam się i już zamierzałam pójść.
- Ej, Ann. - zatrzymał mnie głos samca. - Co robiłaś, zanim założyłaś sforę? - spytał. Skąd to pytanie, no skąd? Ładnie to wpychać nosa w nie swoje sprawy? Nie masz lepszych rzeczy do roboty? Jasne, że mu nie opowiem.
- Moja historia - rzekłam cicho, nie mając najmniejszego zamiaru mu odpowiedzieć. - Pozostanie moja. - dokończyłam, i sobie poszłam.
- Ej, Ann. - Tarin mnie dogonił.
- No? - spytałam, niewzruszona. Nie obdarzyłam go najkrótszym spojrzeniem.
Tarin?
- Eee, nie... - mruknął, trochę zmieszany. Spojrzał na mnie pytająco, bo niby od kiedy ja się stałam złośliwa, nie? A więc ujmę to tak, jestem zmienna. Ha, i to bardzo.
- A więc ja idę, pa. - kolejny złośliwy uśmieszek z mojej strony. No, nie mogę być za miła, czyż nie? Odwróciłam się i już zamierzałam pójść.
- Ej, Ann. - zatrzymał mnie głos samca. - Co robiłaś, zanim założyłaś sforę? - spytał. Skąd to pytanie, no skąd? Ładnie to wpychać nosa w nie swoje sprawy? Nie masz lepszych rzeczy do roboty? Jasne, że mu nie opowiem.
- Moja historia - rzekłam cicho, nie mając najmniejszego zamiaru mu odpowiedzieć. - Pozostanie moja. - dokończyłam, i sobie poszłam.
- Ej, Ann. - Tarin mnie dogonił.
- No? - spytałam, niewzruszona. Nie obdarzyłam go najkrótszym spojrzeniem.
Tarin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz