niedziela, 27 listopada 2016

Od Esperento do chętnej suczki

Czasem jest tak, że coś tracimy. Jedni z tego powodu są źli na cały świat, a jedni płaczą całymi dniami. Jest jeszcze jedna grupa, do której zdecydowanie należę - grupa stworzeń, które zapominają o złych, jak i dobrych wydarzeniach i idą dalej. Ja właśnie tak zrobiłem. Zapomniałem o przeszłości. I już w ogóle jej nie pamiętam. Zapomniałem o mojej dawnej miłości o imieniu Arsinoe. Zapomniałem i przyrzekłem sobie, że już nigdy nikogo nie pokocham, by już nie cierpieć, ani, żeby nikt nie cierpiał przeze mnie. Sam nie wiem dlaczego. No ale jak już poczułem, że jestem wielkim drapieżnikiem pierwsze co przyszło mi na myśl to było jedno zdanie w mojej głowie. Tajemniczy głos zdawał się być mi bardzo bliski. Mówił dwa słowa, niby takie proste, dziecinnie łatwe do wymówienia. A jednak one odmieniły moje życie. Brzmiały bardzo krótko.
"Uciekaj stąd"Tak. Właśnie te słowa przesądziły o moich losach. Dzięki nim mogłem zginąć, albo trafić do raju. Serce mówiło co innego, a dusza, rozum co innego. W końcu posłuchałem serca. Serca, które mówiło bym uciekał, a znajdę swój raj na ziemi.
~*~
Gnałem przez przestworza. Przez lasy i łąki. Miałem wrażenie, że przemierzam pół świata, gdy w rzeczywistości pokonałem tylko kilkanaście kilometrów. Podczas mojej podróży zastanawiałem się czy ktoś zauważył moją nieobecność. Pewnie nie. Ale to nawet lepiej. Czasem lepiej zostać niezauważonym i niewidocznym, a czasem głośnym i być w centrum uwagi. Po pokonaniu podróży znalazłem się w całkiem innym miejscu. Wszedłem ostrożnie do środka. Wtedy nie wiedziałem, że ta ziemia jest czyjaś. Powieki zdawały się mi ciążyć, aż w końcu uległem i zasnąłem. Ze snu wyrwał mnie aksamitny głos należący prawdopodobnie do samicy. Odwróciłem swój łeb i popatrzyłem na tygrysicę o podobnym umaszczeniu do mnie.
- Kim jesteś?- zawołała zadzierając głowę, by na mnie spojrzeć. Zszedłem z drzewa, by zrównać się z samicą. Popatrzyłem w jej prawie złote oczy i powiedziałem spokojnym nieco chłodnym tonem:
- Jestem Esperento. Chciałem się zapytać czy to jest Twoja ziemia?
Samica prześwidrowała mnie wzrokiem na wylot po czym lekko się uśmiechnęła i odparła takim samym aksamitnym głosem co się odezwała na początku.
- Ja jestem Anabelle. Stoisz na ziemi Sfory Psich Snów, w którym jestem Alfą.- odpowiedziała i delikatnie się cofnęła o jeden krok. Wydawała się mi dawać do zrozumienia, że nie kłamie i naprawdę stoję na terenach stada. Od kilku tygodni szukałem stada, więc czemu by nie skorzystać? Chyba, że Anabelle nie będzie mnie chciała w swoim stadzie. - Jeżeli chcesz to możesz dołączyć. - dodała widząc moje zamyślenie. Pokiwałem głową. Potem jeszcze chwilę rozmawialiśmy aż w końcu podziękowałem i odszedłe zwiedzać tereny mojego nowego domu.


<Jakaś chętna suczka? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz