- Dobra, oprowadzę cię, żebyś potem nie przyszedł do mnie z pretensjami że się zgubiłeś. - rzekłam, i zaczęłam pokazywać mu przeróżne tereny.
- Ej, Anabelle... Co to jest? - Sekhmet wskazał małe stworzonko które od dłuższego czasu nam się przyglądało.
- Hufalump. - powiedziałam. - Nie martw się, są bardzo przyjacielsko nastawione. - dodałam po chwili, widząc zawahanie psa.
- Aha... pierwszy raz coś takiego na oczy widzę. - mruknął, nadal patrząc na hufalumpa.
- To się przyzwyczajaj, bo od teraz będziesz widywał je codziennie. - zaśmiałam się cicho. - To samo z lamorożcami i elfami. - dodałam po chwili.
- Co? - wypalił, patrząc na mnie zdezorientowany.
Sekhmet? XD
- Ej, Anabelle... Co to jest? - Sekhmet wskazał małe stworzonko które od dłuższego czasu nam się przyglądało.
- Hufalump. - powiedziałam. - Nie martw się, są bardzo przyjacielsko nastawione. - dodałam po chwili, widząc zawahanie psa.
- Aha... pierwszy raz coś takiego na oczy widzę. - mruknął, nadal patrząc na hufalumpa.
- To się przyzwyczajaj, bo od teraz będziesz widywał je codziennie. - zaśmiałam się cicho. - To samo z lamorożcami i elfami. - dodałam po chwili.
- Co? - wypalił, patrząc na mnie zdezorientowany.
Sekhmet? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz