Szliśmy wolnym truchtem, a ja tymczasem podśpiewywałem hymn Sfory Psich Snów.
-Orki... Orki z Majorki... Orki z Poznania! I ze Stalowej Woooliii!
-Garry... Gdzie my tak w ogóle idziemy?-zapytała Shairen lekko zmieszana. Sam nie wiedziałem. Postanowiłem ją zignorować. Ups...
-ORKI Z MAJORKI!-wrzasnąłem.
-Garry, to nie jest śmieszne-mruknęła Shai. Wzruszyłem ramionami.
-Jestem tylko patriotyczny-odpowiedziałem.
-Nie, Garry. Serio-szepnęła. Westchnąłem i dalej szliśmy cicho. Po chwili znaleźliśmy się na jakiejś polanie, bodajże byłem pewien, że to nie jest teren Sfory Psich Snów.
-No, pieknie-warknąłem sam do siebie.-Zgubiliśmy drogę.
Shairen? XD
OOOORKIII! ORKI Z MAJORKIII! ORKI Z POZNANIA! I ZE STALOWEJ WOOOLIII!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz