niedziela, 27 listopada 2016

Pisarz - Piorun!


Autor : Właścicielka postaci
Imię: Piorun
Płeć: pies
Głos: PROSZE O ZMIANĘ!!! 
Wiek: 3 lata
Stanowisko: pisarz
Charakter: Piorun to pies, który nie przepada za towarzystwem. Ma sceptyczne nastawienie do innych. Jest agresywny dla obcych, unika większości. Do ludzi podchodzi z dużym dystansem. Używa w swoich wypowiedziach wiele sarkazmu i ironii. Jest hipokrytą i nie ukrywa tego. Często arogancki i wredny, wręcz nonszalancki. Trudno się z nim dogadać, nie łatwo namówić go do czegokolwiek. Albo odwieść od jakiegoś pomysłu. Mimo tej swojej chłodnej i oschłej osłony, to jest to pies, który potrzebuje bliskości. A przede wszystkim potrzebuje czasu. Trzeba go oswoić, jak kogoś dzikiego. Stracił zaufanie do wszystkich, więc teraz ktoś musi go nauczyć znów ufać. Chociażby jednej osobie. Jest często chamski i złośliwy, trudno zdobyć jego zaufanie albo sympatię.
Rasa: Husky Syberyjski pomieszany z wilczurem
Kontakty :

  • Rodzina : Nieznana.
  • Potomstwo : Brak
  • Partner/ka : --
  • Zauroczenie : Czy to możliwe? Cze ten pies potrafi coś czuć?

Historia: Kiedy się urodził jego matka zdechła. Ludzie, u których mieszkał chcieli go utopić. Wrzucili do kartonu i do rzeki. Przeżył, gdyby nie myśliwy zdechłby. Wyziębiłby się albo utopił. Od tamtej pory panicznie boi się wody. Myśliwy zaopiekował się nim do czasu kiedy dorósł na tyle aby mógł być oddany. Kolejna dziwna rodzina. Był u nich zaledwie kilka miesięcy. - uciekł. Miał dosyć znęcania się. Tym razem żył sam. Nie poszedł do nikogo. Uciekał od ludzi albo ich atakował. Bał się ich. Kiedy szedł do następnego miejsca potrącił go samochód. Kierowca zatrzymał się, ale osoba towarzysząca mu próbowała odwieść go od tego pomysłu. Gdyby posłuchał Piorun by nie żył - po raz drugi. Zawieźli go do weterynarza i tam zostawili. Wyleczono go i "wypuszczono" ale pies uważał to za wyrzucenie. do drugiego roku życia błąkał się po całym świecie. Zawsze sobie radził, podróżował na gapę. Samochodami, statkami, nawet do samolotu udało mu się wejść. Nauczył się samodzielnego życia w odosobnieniu. Złapała go jednak policja. Tam wzięto go za psa do policji. Wyszkolono go. Ale kiedy dowiedzieli się, że nie szczeka wyrzucili go. Był tam rok. Potem jakimś trafem znalazł się tutaj.
Właściciel : PetParty - howrse | nieznana.love@wp.pl/Imeri_A@interia.pl - email|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz